13-11-2012Razem czy osobno?
Konsolidacyjne tendencje, coraz wyraźniej widoczne na rynkach mebli w Europie, dostrzec można także i w Polsce, choć są to ciągle próby i dość nieśmiałe, i niezbyt liczne. Na rozdrobnionym polskim rynku konsolidacja może być niewątpliwie szansą, zwłaszcza dla małych i średnich salonów. Czas pokaże, czy z niej skorzystają.
Jak duży jest rynek mebli w Polsce? Wielkość rynku mebli to pojęcie dość nieprecyzyjne, należałoby je zatem doprecyzować. Dane dotyczące produkcji, importu i eksportu łatwo zdobyć z oficjalnych statystyk. I tak w 2011 r. produkcja mebli w Polsce wyniosła 31,7 mld zł, import – 4,04 mld zł, a eksport – 26,5 mld zł. W pewnym uproszczeniu można więc stwierdzić, że wartość krajowego rynku to 9,24 mld zł netto (na tę kwotę składa się produkcja krajowa pomniejszona o eksport i powiększona o import) i w taki sposób najczęściej przedstawia się rynek w porównaniach międzynarodowych. Niestety, wartość ta niewiele ma wspólnego ze sprzedażą na rynku krajowym.
Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że w wartości sprzedanej zawarte są również usługi towarzyszące i inne produkty sprzedawane przez firmy meblarskiej, a część tej wartości jest dublowana przez podwykonawstwo. Ponadto eksport często jest realizowany przez pośredników, a więc zawiera ich marżę, a dodatkowo część importowanych produktów to produkty do produkcji albo do reeksportu. Tak, czy inaczej kwota 9,2 mld zł to kwota, którą obraca się na rynku krajowym pomiędzy producentami, eksporterami, importerami, salonami meblowymi, klientami instytucjonalnymi oraz podwykonawcami i na tej kwocie generuje się marże.
Ile wart jest polski rynek?
Z importu wartego 4,04 mld złotych, ok. 40-60% raportowane jest w statystyce jako „części i elementy meblarskie”, a dodatkowo kolejne 10% stanowią meble będące przedmiotem reeksportu. Szacunkowo zatem meble z importu warte są na polskim rynku ok. 1,5 mld zł.
Osobno należałoby zdefiniować wartość rynku klientów indywidualnych (w cenach detalicznych brutto). Ostatni rok – 2011 – był pod tym względem zaskakujący. Zanotowano rekord w wartości produkcji sprzedanej firm meblarskich – 31,7 mld zł, co stanowi wzrost w stosunku do 2010 r. o 17,8%. I była to zasługa nie tylko rosnącego eksportu (odpowiedzialnego za 11,3% wskazanego wzrostu), ale również obrotów na rynku krajowym (wzrost o 6,5%).
„I tu zaskoczenie. W świetle najnowszych danych, zrealizowanych na dużej próbie 108 tys. Polaków, wynika, że indywidualne wydatki na meble zmniejszyły się w 2011 r. do 5,122 mld zł. Była to wartość o ponad 609 mln zł niższa niż rok wcześniej. W cenach producentów spadek wyniósł około 350-400 mln zł. A wszystko to w czasie, kiedy dochody rosły, konsumpcja rosła, gospodarka rozwijała się. Wcześniejsze przewidywania B+R Studio wskazywały raczej na 3% wzrost – efekt był przeciwny. To w negatywnym świetle stawia również wynik 2012 r., a prawdopodobnie i 2013 r.” – mówi Tomasz Wiktorski, właściciel B+R Studio i ekspert Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.
Można na polski rynek spojrzeć też z innej perspektywy: otóż w dziale handlu detalicznego „Meble, RTV i AGD”, według danych GUS, obroty w I połowie 2012 r. wzrosty o ponad 20%. Wniosek stąd prosty: Polacy jednak pieniądze mają i je wydają, nawet jeżeli ta tendencja była chwilowa i jakąś część tego wzrostu wygenerowały (w przypadku piłkarskich kibiców właściwsze byłoby może raczej sformułowanie: wymusiły) zakupy sprzętu RTV przed Euro 2012. Pytanie jednak, czy branża meblarska jest w stanie zaoferować polakom coś równie atrakcyjnego, jak choćby nowe telewizory LED 3D.
Jeszcze niedawno reklama mebli w telewizji lub radiu była niemal niezauważalna. Dopiero od niedawna częstotliwość reklam Black Red White, Agaty, Klera, Mebli Vox, Bodzia czy Mebli Wójcik zwiększyła się. Czy jednak aby nie za późno? Trudno w tym miejscu oprzeć się wrażeniu, że wielu producentów i handlowców nadal traktuje meble jako produkt, którego nie trzeba reklamować i w konsekwencji w budżetach nie przewidziano pozycji „reklama”. Z drugiej strony faktem jest, że firm handlowych, które operują na rynkach większych niż lokalne czy regionalne jest zbyt mało, żeby decydowali się na reklamę ogólnopolską.
Więcej w listopadowym wydaniu „BIZNES meble.pl”.